Najsmaczniejsze i najświeższe przysmaki serwowano kapryśnym królom. Jedni zajmowali się zwiększaniem potencji, inni napychaniem żołądka obcymi pokarmami. Pracowali dla nich najlepsi kucharze, a wybór dań był tak duży, że pełna zjadłaby kolejną łyżkę.
„Posiłek dla lalek porcelanowych”
Za jej panowania Katarzyna II znalazła się pod wpływem modnej kuchni francuskiej. Botvinya, owsianka, kapuśniak, okroshka i ciasta zniknęły w tle. Królowa jadła pasztety, spaghetti, rostbef i steki. Jak było do przewidzenia, piła francuskie wina, cruchon i cydr. Deser był bardzo wykwintny - galaretki, ciasta, różne musy i budyń, egzotyczne owoce - mango, kiwi, ananas.
Tak więc, według historyków, na śniadanie podano dziesięć zup, pieczonego indyka, kaczkę z sosem, duszonego królika, ciasta. Następnie przed daniami głównymi podawano przekąski: sałatki, marynaty z kurczaka i żółwia. Główne dania obiadu były bardzo urozmaicone: glazurowany łosoś, marynowane leszczyny, okonie faszerowane szynką, pieczone karpie, kuropatwy z truflami, bażanty faszerowane pistacjami, gołębie faszerowane szyjką rakową, rostbef jagnięcy, pieczeń z zająca, ostrygi i wiele różnych sosów. W ostatnich latach swojego panowania królowa złagodziła apetyt, a dieta stała się bardziej uboga. Zaczęły dominować ulubione dania – kapusta kiszona i jajecznica z cebulą, pomidorami i czosnkiem.
„Święto Ludwika XIV”
Ceremonia podania jedzenia dla króla Ludwika XIV zwykle przeradzała się w ucztę z wieloma wykwintnymi potrawami i ich pięknym przeniesieniem do jadalni. Nawet gdy „król słońca” jadł sam w swoim pokoju, nie podano mu mniej niż 3 dań głównych i deseru. Najsmutniejsze było to, że miał bulimię. Louis obżerał się przez cały dzień, ale uczucie sytości nie przyszło mu do głowy. Zwykle po przebudzeniu Louis pił bulion lub wywar z ziół, a przed godziną 10 podano mu pełne śniadanie. Do wyboru zupa z kuropatwy, kapuśniak i kuropatwa, bulion z gołębi. Przystawki były fricassee z kurczaka, kurczak z sosem truflowym i pieczony indyk. Potem przynieśli danie główne - pieczonego jastrzębia, pieczonej cielęciny i pasztetu z gołębi. Na zakończenie posiłku podano deser. Marmolada była wyjątkowym przysmakiem i częściej podawano owoce i kompoty.
Jego matka, Anna Austriaczka, opowiadała, że jej syn zjadł na obiad kilka porcji zupy, potem pieczone udziec jagnięcy lub cały bażant z sałatką, kilka kawałków szynki, kaszanki, ostrygi, mięso żółwia, krewetki, gotowane jajka i deser. Oczywiście całą tę obfitość jedzenia popijał winem, które rozcieńczał wodą. W nocy lubił połykać dziczyznę lub pieczeń mięsną. Właśnie do przełknięcia, bo nie miał zębów. Niedoświadczeni lekarze wyrwali kilka górnych zębów i nie mógł w pełni cieszyć się smakiem jedzenia. Ale niechętnie wysyłając swoje ulubione skrzydełka kuropatwy z sosem z orzechów i gruszek przed nocą poślubną, nie miał już sił dla swojej narzeczonej Marii Teresy. Co ciekawe, przy tak nadmiernym spożyciu jedzenia Louis nie miał nadwagi. Może dlatego, że kochał jazdę konną i prowadził aktywny tryb życia, a może rolę odegrała genetyka.
„Nienasycony Henryk VIII”
Henryk VIII nie znał miary jedzenia. Zaczął śniadanie o 6 rano od zimnego mięsa i chleba, po czym popił się piwem o niskiej zawartości alkoholu. W kuchni wszystko zaczęło się od pieczenia chleba. Następnie zaczęli piec dziczyznę na szaszłykach, zalewając je różnymi sosami. Aby zapobiec przypalaniu się mięsa, wynaleziono specjalny mechanizm, który wprawiały w ruch specjalnie wyszkolone psy. Mięso okazało się równomiernie usmażone z chrupiącą skórką. Warzywa były uważane za pożywienie ubogich i nie były podawane przy królewskim stole. Na deser wolał ciasta i mógł jeść jednocześnie dwa jabłka, dwie truskawki i dwie śliwki. Uwielbiał też tarty z twarogiem.
Na lunch Heinrich lubił pstrąga faszerowanego porem, tłustego kawałka wieprzowiny smażonego na szpikulcu i placka z sardynkami. Popijał go czerwonym słodkim lub półsłodkim winem, ale szanował też mocne likiery i likiery. Średnio na jeden posiłek podawano około dziesięciu dań, co wpłynęło na zdrowie Henryka. Miał zły żołądek, otyłość, a z powodu wielkiej miłości do słodyczy – cukrzycę. Poruszając się tylko przy pomocy służących na krześle, zmarł w wieku 56 lat.