Pierwsze wiosenne grzyby smardze nie każdemu przypadną do gustu. Ale wcale nie, bo są bez smaku. Raczej odpycha je sękaty kapelusz, w którym gromadzą się szczątki i małe owady. Jeśli jednak wiesz, ile korzyści przynosi ten zewnętrznie brzydki grzyb, to nastawienie do niego z pewnością się zmieni.
Smardze są przydatne tak samo jak wiele grzybów, ponieważ zawierają dużo fosforu, potasu, wapnia, popiołu, witamin A, C, B. Ale najcenniejszą jakość tych grzybów tłumaczy się obecnością polisacharydu FD4. Większość tej substancji znajduje się w smardzach stożkowych (istnieją odmiany: stożkowate, zwykłe, kapturkowe).
Polisacharyd FD4 korzystnie wpływa na aktywność mięśnia oka i stan soczewki. W okresie aktywnego wzrostu smardze można zrobić z nich nalewkę alkoholową lub wodną. Równie pozytywnie ten środek wpływa na regulację widzenia, niezależnie od tego, czy jest to krótkowzroczność, czy dalekowzroczność.
Obecnie w aptece można kupić suplementy diety na bazie smardzów. Ale dla tych, którzy mieszkają w lesie, całkiem możliwe jest zaopatrywanie się w smardze przez cały rok. Pogardliwy stosunek niektórych grzybiarzy do smardzów jest całkowicie daremny. Ten wyjątkowy, pradawny grzyb był od dziesięcioleci ceniony w Europie.
W Rosji eksperci przypisali morel trzeciej kategorii grzybów według ich smaku. Smak jednak w dużej mierze zależy od umiejętności odpowiedniego ugotowania. Ale wspomniany polisacharyd i preparaty na jego bazie są w stanie w cudowny sposób przywrócić wzrok. Regularne spożywanie smardzów jest o wiele zdrowsze niż słynnych jagód.