Kanapka chlebowa z boczkiem wygląda bardzo apetycznie, pomaga utrzymać ciepło w chłodnych porach roku i jest doskonałym dodatkiem do dań gorących. Wiele osób odrzuca takie danie z obawy przed uszkodzeniem sylwetki lub podniesieniem poziomu cholesterolu, ale czy tak jest naprawdę?
Niemal każdy wie, że smalec to produkt bardzo wysokokaloryczny. Nie wszyscy jednak zdają sobie sprawę, że połączenie ogromnej ilości tłuszczu zawartego w produkcie z solą niesie ogromne obciążenie dla układu sercowo-naczyniowego. Osoby ze skłonnością do nadwagi, cierpiące na choroby układu pokarmowego czy cukrzycę mogą korzystać ze smalcu niezwykle rzadko i w bardzo ograniczonych ilościach. Dietetycy zalecają zdrowym ludziom spożywanie solonego smalcu nie częściej niż dwa razy w tygodniu w ilości nie większej niż 30 gramów. Aby nie szkodzić zdrowiu, smalec należy spożywać z pieczywem pełnoziarnistym. Błonnik w tym pieczonym produkcie zmniejsza obciążenie woreczka żółciowego i trzustki. Otręby to alternatywa dla chleba pełnoziarnistego. Stosuje się je w następujący sposób: po zjedzeniu smalcu ze zwykłym chlebem należy zjeść łyżkę otrębów i wypić je ciepłą wodą, nie zaleca się zimnej wody, taki tandem tylko zwiększy obciążenie trzustki.
Przy wyborze produktu należy preferować smalec, w którym znajdują się warstwy mięsa, których obecność wskazuje na prawidłowe karmienie zwierzęcia. Smalec powinien być spożywany tylko w postaci solonej, odmawiając wędzonego mostka, w przygotowaniu którego często używa się płynnego dymu, który nadaje produktowi substancje rakotwórcze. Ziemniaki smażone na smalcu również znajdują się na czarnej liście, ponieważ po podgrzaniu skwarków do żywności dostają się te same czynniki rakotwórcze, które wywołują rozwój różnych nowotworów. Ale rezygnacja z tłuszczu wcale nie jest tego warta. Produkt zawiera wiele przydatnych substancji, które pobudzają mózg, poprawiają trawienie i korzystnie wpływają na pracę wielu narządów.
