Obfitość czekolady i czekoladek często jest dla konsumenta okrutnym żartem. Wybór jest duży, tylko za pięknym opakowaniem praktycznie nie ma prawdziwej czekolady. A ukrywa się tam produkt zastępczy zrobiony w najlepszym razie z soi. Taka czekolada nie zaszkodzi, ale nie przyniesie też korzyści.
Jeśli wcześniej na rynku były prezentowane produkty kilku fabryk słodyczy, teraz nawet indywidualni przedsiębiorcy produkują czekoladę. Co powinien zrobić klient, jeśli chce kupić prawdziwą czekoladę, a nie przepłacać za podróbkę?
Wszystkie informacje o czekoladzie muszą być wskazane na opakowaniu. Ponadto prawdziwa czekolada musi być oznaczona symbolem GOST (R 52821-2007). Jeśli producent wskazał GOST, do produkcji czekolady zastosowano standardową recepturę. Oczywiście tutaj musimy liczyć na przyzwoitość fabryki słodyczy.
Przeczytaj kompozycję. Jeśli kupujesz klasyczną gorzka czekoladę, w składzie powinno znaleźć się tylko kakao, masło kakaowe i cukier. Wszystko! Nigdy więcej barwników i aromatów. Jeśli czekolada jest z orzechami lub rodzynkami, dodaje się odpowiednio orzechy i rodzynki.
Jednak producenci mogą oszukiwać składem i zamiast masła kakaowego, które jest z natury tłuszczem roślinnym, wskazują tłuszcz roślinny. Może to oznaczać, że użyto oleju palmowego. Albo piszą „cocoa-vella”, czyli ciasto z bab kakaowych.
Otwórz opakowanie. Prawdziwa czekolada nie powinna pachnieć słodko. Czekolada bez smaku pachnie jak kakao. Tabliczka czekolady powinna mieć gładką, błyszczącą powierzchnię. Ale jeśli go złamiesz, płytka powinna być matowa na zerwaniu.
Gdy przebijesz czekoladę, usłyszysz głuchy, suchy trzask. A jeśli do czekolady doda się olej palmowy, produkt bezgłośnie się psuje. W takim przypadku czekolada nie powinna się rozciągać i kruszyć.