Suche i chłodne wiosenne dni są idealne do suszenia ryb. Latem istnieje duże ryzyko zjełczenia tłuszczu w upale, zimą oryginalny produkt zamarznie na wietrze, a jesienią deszcze tworzą zbyt dużą wilgotność.
Do suszenia nadaje się wiele gatunków ryb, ale najlepiej zabrać płoć, leszcz lub barana. Świeżo złowioną rybę najpierw pozostawia się na kilka godzin w pryzmie. Następnie produkt jest sortowany, ponieważ warto wysuszyć cały okaz nie większy niż 25-30 centymetrów. To właśnie te tusze są używane bez cięcia.
Kawałek sznurka o długości około 70 centymetrów jest nawleczony na specjalną grubą i długą igłę. Trzymając igłę w lewej ręce, zakładali rybę zaciśniętą w prawej ręce, przeciągając sznurek przez oczka. W zależności od wielkości na każdą linę kładzie się do 10 ryb, pamiętając o odwróceniu grzbietów w jedną stronę, a końce sznurka są zawiązane. Przygotowane pęczki płucze się w wodzie i naciera solą.
Na dno beczki wlewa się mocny roztwór soli (1 kg soli na 4 litry wody) i nie kładzie ryby zbyt ciasno, kierując ją brzuchem do góry. W takiej formie produkt pozostawia się do pięciu dni (przy ciepłej pogodzie na małą rybkę wystarczą dwa dni). Następnie paczki są przez jakiś czas trzymane na zewnątrz beczki i ponownie płukane w zimnej wodzie.
Solone ryby umieszcza się w powietrzu w cieniu, najlepiej po słonecznej stronie budynku lub szopy. W takim przypadku ryby muszą być odwrócone brzuchem na zewnątrz i nie mogą się stykać. Małe ryby są gotowe w dwa tygodnie, duże w cztery do pięciu tygodni.