Paradoksalnie większość ludzi na świecie zdecydowanie wie, co woli – Cola czy Pepsi. Co więcej, na pewno każdy z nich będzie w stanie opisać różnicę w smaku obu napojów. Jednak to, czy ta różnica rzeczywiście istnieje, jest bardzo kontrowersyjną kwestią.
Coca-Cola została opracowana ponad sto lat temu i była produktem farmaceutycznym. Początkowo był sprzedawany jako lek na niestrawność, ale wkrótce stał się „napojem energetycznym” ze względu na wysoką zawartość kofeiny i kokainy. Co więcej, dzięki temu drugiemu marka zyskała swoją nazwę. Drugi napój pojawił się nieco później i od samego początku nie ukrywał swojej pozycji, działając jako „alternatywa dla Coca-Coli”. Lemoniada została stworzona wyłącznie z powodów komercyjnych, dlatego celowo „dopasowano” smak do znanej już „Coli”, a nazwę wybrano z terminów medycznych aktywnie używanych w tamtych latach. Przez „Pepsi” rozumiano „pepsynę”, która była na ustach wszystkich - dużo mówiono o tym, jak pomaga w trawieniu. Ważne jest to, że Pepsi nigdy nie zawierało składników „ożywiających”. Dlatego, kiedy z oczywistych względów kokaina została wykluczona z Coca-Coli, różnica między napojami stała się bardzo arbitralna. I wkrótce okazało się to całkowicie symboliczne: Koke również otrzymał zakaz używania kofeiny. Tak więc, jeśli Pepsi początkowo próbowało skopiować Colę bez użycia jej kluczowych składników, to po kilku latach sytuacja się odwróciła, całkowicie myląc, czyja receptura była bardziej oryginalna. Prawda jest taka, że skład obu napojów jest prawie w całości oparty na cukrze i wodzie. Ponadto dodaje się do nich barwniki, kwasy i wiele innych pierwiastków, które nie są zbyt jasne dla zwykłego mieszkańca, w których tkwi cała różnica. Skład chemiczny jest oczywiście inny, ale jest mało prawdopodobne, że będzie można rozpoznać napoje właśnie na tej samej podstawie. Wyobraź sobie dwukilogramowe torebki cukru, z których jeden miesza się z łyżką soli. Czy możesz odróżnić torebki po wypiciu szklanki herbaty?